WASTE 02/2019

Marta/ WASTE

Ostatnio zbyt wiele nie pisałam, ale nowy WASTE przecież musi się w weekend pojawić. Przed wami kolejna weekendowa autorska synteza treści ekologicznych. Dziś trochę dobrych wiadomości, trochę złych a potem znowu dobrych. Taki „shit sandwich”, czyli metoda, która pomaga lekarzom przekazywać złe wiadomości. Zapraszam.

Dolna kromka

Rewolucja, która zatrzęsła eko-światkiem! Lidl wprowadza tatuaże dla warzyw i owoców z serii bio! Dzięki nim będzie można zrezygnować z plastikowych opakowań, które w większości przypadków, są tylko po to, aby te właśnie produkty jakoś odróżnić od innych. No to jest coś! Przecież nie ma nic bardziej irytującego niż dylemat „wybrać bio-warzywka w plastikowym opakowaniu czy normalne, prawdopodobnie pełne pestycydów, ale za to na golasa?” Tatuaże mają być robione metodą świetlną, która w ogóle nie jest szkodliwa. Mam nadzieje, że tego typu oznakowania wejdą do szerszego użycia.

Zostańmy trochę w temacie nowoczesnych technologii. Sztuczna skóra długi czas kojarzyła się nam jako bardziej eko niż ta odzwierzęca. Niestety nie do końca jest to prawdą. Ta wegańska jest produkowana z poliestru, więc z perspektywy ekologii to jak „zamienić siekierkę na kijek”. Na szczęście 21 wiek przynosi nam prawdziwe eko-rozwiązania, jak chociażby skóra od  Bio2materials. Ta świeżutka polska marka zajmuje się tworzeniem alternatywy dla skóry odzwierzęcej. I robi to z jabłek! No szał po prostu! Nie mogę się wprost doczekać na skórzano-jabłkową torebkę.

Oh shit…

Nie małym skandalem ostatniego tygodnia okazał się komentarz legendarnego Jeremiego Clarksona odnośnie Grety Thunberg. Ten były prowadzący jeszcze bardziej legendarnego programu Top Gear, wypowiedział się w dość niemiłym tonie na temat znanej aktywistki. No cóż, mój komentarz powinien się zamknąć tylko w 4 słowach „prawda w oczy kole”. Prawdopodobnie pan Clarkson nie doczeka już takiego świata jaki czeka na Gretę. Można ją lubić lub nie, ale nie da się ukryć, że dziewczyna mówi prawdę, sama prawdę i tylko prawdę. Choć znając zamiłowanie prowadzącego do szybkich samochodów mogę go poniekąd zrozumieć, wizja przyszłości bez silników spalinowych to przecież już koniec świata.

Teraz czas na tą złą wiadomość. Wg najnowszych badań, na świecie uaktywniła się ponad połowa „punktów krytycznych” które właściwie już nieodwracalnie kierują nas do zagłady. Punkty te to np. wyniszczające susze lasów deszczowych, albo nasilone topnienie pokrywy lodowej w Antarktydzie Zachodniej. Działa to trochę na zasadzie domina i uaktywnienie jednego pociąga za sobą drugi punkt. Niestety nie da się już praktycznie tego zatrzymać. Jedyne co ludzkość może zrobić to spowolnić ten proces, żeby się do katastrofy móc przygotować. Obawiam się że i to nie pójdzie łatwo. Jako ludzkość wdepnęliśmy więc w niezłe g..

Górna kromka

W myśl zasady „shit sandwich” teraz powinna się pojawić jakaś dobra informacja. Traf chciał, że dotyczy ona kupy. Konkretnie psiej kupy, z której można zrobić chodnik. Tak, grupa licealistów z Filipin (prawdopodobnie mając dość wchodzenia w śmierdzące pułapki na chodniku) opracowała metodę przetwarzania psich odchodów w bio-cegły. Tani budulec organiczny, a dodatkowo czyste miasto. Genialne! 

Tym oto lekko fekalicznym zakończeniem życzę Wam miłego tygodnia!

Share this Post